Portugalia to mistrz Europy z 2016 roku. Na przełożonym o rok turnieju w 2021 będą próbowali obronić tytuł, ale już wiadomo, że nie będzie to łatwe zadanie. W fazie grupowej oprócz Węgrów za rywali będą mieć jeszcze Niemców i Francuzów, więc już na starcie zapowiada się trudna przeprawa.
Portugalia jest najbardziej wysuniętym na zachód krajem Europy. Leży nad Oceanem Atlantyckim, a od wschodu graniczy z Hiszpanią. Jej stolicą jest Lizbona i to tam się wybierzemy na kolejne stadiony piłkarskie. W samym w 2015 roku Portugalię odwiedziło ponad 10 milionów osób i wygenerowało przygody grubo przekraczające 12,5 miliarda dolarów. Ten kraj jest częstym celem odwiedzin dla turystów z całego świata. Na przód wysuwa się przede wszystkim turystyka wypoczynkowa, ale ta stadionowa również ma się bardzo dobrze. Przyjrzyjmy się najpiękniejszym stadionom Lizbony.
Estadio da Luz
Największy i najpopularniejszy obiekt w Portugalii, który należy do Benfiki. Spokojnie może pomieścić nawet 66 tysięcy kibiców, a koszt budowy wyniósł bagatela 119 milionów euro. Stadion powstał w pobliżu starego obiektu klubowego, a jego budowę rozpoczęto przed Mistrzostwami Europy w 2004 roku. Swoją nazwę Estadio da Luz zawdzięcza dzielnicy, w której jest zlokalizowany. Potocznie nazywany jest również A Catedral, czyli oczywiście “katedra”. Ten przydomek bardziej pasował do poprzedniego stadionu, który należał do największych w Europie. Pomimo tak dużych kosztów budowy, Benfica to jeden z niewielu klubów w tym kraju, który samodzielnie finansował ten projekt.

Niektórzy uważają, że obiekt jest za duży, bo nie udaje się go regularnie zapełnić. Rekordowa frekwencja padła w meczu otwarcia z Nacional (wygrana Benfiki 2:1) i do dziś nie udało się jej przebić. Popularność obiektowi przyniosły występy w Lidze Mistrzów i oryginalna maskotka w postaci orła, który przed meczami odbywa loty nad boiskiem. W 2004 roku odbył się na nim finał Euro, który Portugalia przegrała z Grecją 0:1, a 10 lat później rozegrano tu finał Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt, a Atletico. Królewscy wygrali po dogrywce 4:1 i Cristiano Ronaldo tym razem mógł świętować triumf na tym obiekcie.
Estadio Jose Alvalade
Sporting również ma godny podziwu obiekt, a może na nim zasiąść jednocześnie nawet 50 tysięcy kibiców. Oczywiście jest to drugi co do wielkości obiekt w stolicy Portugalii, a powstał na rok przed Euro 2004. Ze względu na ten turniej klub uzyskał wsparcie miasta, aby zlikwidować stary stadion i postawić na jego miejsce nowy obiekt. Budowa pochłonęła 125 milionów euro. Utrzymany jest on w klubowych barwach, co dodaje mu estetyki. Oprócz strefy sportowej pod trybuną znajdują się również markety, klubowe gabinety, centrum konferencyjne i siedziby kilku innych firm. Mistrzostwa Europy gościły tu pięć meczów, a Sporting rozegrał tu finał Pucharu UEFA w 2005 roku, ale bez końcowego sukcesu. Na tym obiekcie czasami również rozgrywa swoje mecze reprezentacja Portugalii.

Estadio do Restelo
Stadion należący do Belenenses, który może pomieścić jednocześnie niecałe 20 tysięcy widzów. Powstał w miejscu kamieniołomu, a swoją nazwę zawdzięcza dzielnicy, w której się mieści. Oficjalna inauguracja miała miejsce w 1956 roku, a gospodarze pokonali Sporting 2:1. Od wtedy stadion jest otwarty z jednej strony, by widać było ocean i część Lizbony. Przed mistrzostwami Europy w 2004 musiał przejść renowację, mimo tego że był jedynie obiektem treningowym. Największą frekwencję wyliczono co ciekawe nie podczas meczu piłkarskiego, a w trakcie wizyty papieża Jana Pawła II. Wtedy na Restelo zebrało się nawet 100 000 wiernych.

Jak widzimy trzy uznane kluby z najwyższego szczebla rozgrywkowego w Portugalii mają swoją siedzibę w Lizbonie. Samą stolicę tego kraju warto zobaczyć również ze względów poza sportowych, gdyż miasto prezentuje się naprawdę wspaniale i ma czym przyciągać kolejnych turystów. Groundhopperzy z całego świata będą wniebowzięci, bo poza niezaprzeczalnymi atutami wizualnymi Lizbony, mogą zwiedzić jej stadiony w bardzo krótkim czasie.